Egipt. Czy jest się czego obawiać?
Czy Egipt jest bezpieczny? Wiem, że nie jesteśmy jedynymi, którzy bali się tego kraju, dlatego chciałabym stworzyć wpis, który bez koloryzowania i przesadzania pokaże Wam, jak to wygląda.
Czy Egipt jest bezpieczny? Wiem, że nie jesteśmy jedynymi, którzy bali się tego kraju, dlatego chciałabym stworzyć wpis, który bez koloryzowania i przesadzania pokaże Wam, jak to wygląda.
W tym roku powiedzieliśmy sobie, że choćby nie wiem co, jedziemy na wakacje. Taka myśl przyświecała nam od stycznia, ale za jakiekolwiek planowanie zaczęliśmy sie brać… w czerwcu. Oczywiście dużo za późno, ponieważ pierwotnie obraliśmy kierunek – Portugalia.
Perspektywa długiego weekendu sprawiła, że zachciało nam się już teraz gdzieś wyjechać.
Nie planowaliśmy żadnych zagranic, bardziej coś w Polsce. Nasza burza mózgów nie trwała długo, szybko stwierdziliśmy, że jedziemy do naszej miejscówki number 1 – Szczawnicy.
Kojarzycie tę nieśmiertelną piosenkę o wdzięcznej nazwie At the Zoo, cudownego duetu Simon & Garfunkel? Może i na co dzień żyjemy właśnie w takim…
Majówka. Od kilku lat nie planujemy żadnych wyjazdów, bo specyfika Tomka pracy wymaga od niego obecności w firmie szczególnie w trzy pierwsze dni miesiąca. Każdy ją przeżywa i spędza na swój sposób, ja na przykład w łóżku.
Young, wild & free? Czy young? Cóż, najważniejsze jest to, na ile lat się czujemy. Wild? Te czasy mamy chyba już za sobą, chociaż podczas kłótni zdarza mi się walczyć o swoje nadzwyczaj zawzięcie 😀 Tak z ręką na sercu mogę powiedzieć o nas, że jesteśmy w stu procentach free…
Na ubiegłą niedzielę synoptycy przepowiedzieli pogodę, która rzeczywiście sprawdziła się w stu procentach. Tomek już od dłuższego czasu wspominał, że koniecznie musimy wybrać się w góry – a tak piękny dzień był zatem idealną okazją do tego.
W tym roku po raz pierwszy wybraliśmy się w góry. O ile kilka dni wcześniej, po kilkumiesięcznej przerwie, byliśmy pełni entuzjazmu, tak dziś nasze nastawienie nie było już tak pozytywne. Z chodzeniem po górach i zdobywaniem szczytów jest jak z chodzeniem na siłownię czy uprawianiem…
Standardowo nie miewam planów na Sylwestra. To znaczy, zawsze myślę sobie, że chciałabym ten dzień spędzić inaczej niż każdy inny, ale nigdy nie było tak, że miesiąc, ba, dwa tygodnie przed wiedziałam, co będę robić.
Kiedy tylko dowiedziałam się o tym, że dwunasty listopad będzie dniem wolnym od pracy, w mojej głowie pojawiła sie myśl „Musimy to wykorzystać i wyskoczyć na jakiś weekendowy city break”.