| |

Ciekawe miejsca w Wiedniu, czyli zwiedzanie z heygoodway

Skąd pomysł, żeby pisać post pt.: Ciekawe miejsca w Wiedniu? Już tłumaczę.

Kiedy tylko dowiedziałam się o tym, że dwunasty listopada będzie dniem wolnym od pracy, w mojej głowie pojawiła sie myśl „Musimy to wykorzystać i wyskoczyć na jakiś weekendowy city break”. Tomka nie musiałam specjalnie namawiać, wpadł dokładnie na ten sam pomysł.

Zanim podjęliśmy decyzję, że będzie to kierunek: Austria, przeczesaliśmy chyba wszystkie możliwe oferty lotów.  Jak się okazało, linie lotnicze bardzo szybko podłapały temat długiego weekendu i sporo podniosły ceny. Drugim minusem było to, że ciężko było dopasować loty do tej daty, tak aby możliwie długo przebywać w miejscu naszego wypadu – nie dzień, czy dzień z kawałkiem poranka! 🙂 Dlatego postanowiliśmy pojechać autobusem, a ja przygotowałam dla Was ciekawe miejsca w Wiedniu.

Jak zaplanować pobyt w Wiedniu

Oczywistym jest dla mnie, że muszę napisać o nadzwyczajnych umiejętnościach i cierpliwości Tomka. Nie, nie do mnie 🙂 W momencie, gdy zdecydowaliśmy się na Wiedeń, pierwsze, co zrobił (oczywiście poza rezerwacją hotelu i biletów), zamówił przewodnik. Był on jedynie wspomagaczem i niewielkim dodatkiem, ponieważ spędził dwa dni na tworzeniu własnej mapy i planu zwiedzania. Na szczęście mam dowód, bo mnie samej też ciężko było w to uwierzyć. I wiecie co? Super, że facet ma taki dar. Ja sama w ogóle nawet nie wpadłabym na taki pomysł, bo albo skorzystałabym z gotowców, których na rynku jest mnóstwo albo zwiedzałabym te same miejsca, co lata temu. Zobaczyliśmy ciekawe miejsca w Wiedniu, o których przewodniki nie mówią. Jedliśmy pyszne jedzenie i udało nam się sporo zobaczyć jak na dwa dni nieciekawej pogody.

 

Rezerwacja hotelu

Hotele często oferują zameldowanie dopiero w godzinach popołudniowych. My rezerwacji dokonywaliśmy za pośrednictwem strony booking.com, która daje możliwość wysłania zapytania odnośnie wcześniejszego zameldowania. Mieliśmy to szczęście, że przemiła obsługa z H+ Hotel zgodziła się na godzinę 12. Przewidywany czas dotarcia do Wiednia to 8 rano, dlatego postanowiliśmy, że spakujemy się w taki sposób, by bagaż nie przeszkadzał nam w zwiedzaniu miasta do momentu pozostawienia plecaka w apartamencie. Wymagało to ode mnie nie lada kreatywności, ale spokojnie udało nam się zmieścić wszystkie niezbędne rzeczy w jeden 20l plecak.

Korzystanie z komunikacji miejskiej

Jedną z lepszych decyzji, jaką podjęliśmy, to zakup całodziennych biletów uprawniających do jazdy metrem. Jeżdżą dosłownie co 5 minut, rozkłady są bardzo czytelne i nawet bez dobrej znajomości języka niemieckiego dawaliśmy sobie radę. To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to kultura i konsekwencja Wiedeńczyków. Kiedy jestem w Polsce, w którejkolwiek galerii, na którymkolwiek dworcu, i mocno się spieszę, a  jadę ruchomymi schodami, to albo muszę się przeciskać albo się poddaję i czekam, aż wjadę na górę. Tam jest inaczej. Każda, ale to naprawdę każda jedna osoba, która jedzie ruchomymi schodami, stoi po prawej ich stronie. Lewa strona jest pusta i korzystają z niej osoby, które faktycznie się spieszą.

Prater

Jednym z pierwszych punktów naszej trasy było legendarne już wiedeńskie wesołe miasteczko, potocznie nazywane Prater. Wejście do obiektu jest darmowe, płaci się natomiast za konkretne atrakcje, z których chce się skorzystać. Listopad do tego nie zachęcał, warto natomiast było poczuć klimat tego miejsca.

 

Hundertwasserhaus i spalarnia śmieci

Ostatnie, co mogłabym powiedzieć o Wiedniu, to to, że jest nudny i szablonowy. Ciekawe miejsca w Wiedniu można wyliczać bez końca. Oczywiście miasto aż kipi od starych, zadbanych kamienic, które mogłabym podziwiać bez końca, ale też co chwila spotkać można kolorowe elewacje czy place z architekturą współczesną. Pomimo takiego rozstrzału architektonicznego wszystko się ze sobą łączy i nie jest kiczowato.

Jedną z wielu atrakcji stolicy Austrii jest Hundertwasserhaus, czyli w wielkim skrócie mówiąc – niesymetryczne i kolorowe dzieło Friedensreicha Hundertwassera. Dom Hundertwassera to klasyk, o którym dowiemy się z każdego przewodnika. Książki te (zazwyczaj) nie mówią o… spalarni śmieci, której elewację pomalował ten sam artysta. Budynek naprawdę zrobił na nas ogromne wrażenie, przenigdy nie zgadłabym, że jest właśnie spalarnią. Poza samymi murami wrażenie robi komin ze złotą kulą, która świeci w nocy.

Pałac Schönbrunn

Pałac Schönbrunn to oczywiście obowiązkowy punkt wycieczki w Wiedniu i naprwdę ciekawe miejsce w Wiedniu. Ogrody wokół niego zachęcają do długich spacerów i podziwiania pięknej architektury.  Turyści (w tym kiedyś ja) głównie skupiają się na zobaczeniu samego pałacu, fontanny Neptuna, Gloriety. No, może jeszcze zoo i ogrodu botanicznego. Tomek zaprowadził mnie natomiast w miejsce, w którym spotkaliśmy dosłownie garstkę turystów – były to ruiny rzymskie.

Biblioteka Narodowa w Wiedniu

Czysto subiektywnie muszę przyznać, że nie ma piękniejszego zapachu od tego pochodzącego ze starych książek. Uśmiech na twarzy pojawia mi się na samą myśl o miejscu, gdzie są ich miliony. Tomek, który doskonale wiedział, co zrobić, żebym przestała narzekać na to, że już mnie od chodzenia bolą stopy, zabrał mnie właśnie w takie miejsce. Biblioteka Narodowa w Wiedniu. Zdecydowanie najpiękniejsza, w jakiej kiedykolwiek byłam.

Za każdym razem, kiedy jadę w jakieś miejsce autokarem i spędzam w nim więcej, niż sześć godzin, obiecują sobie, że to ostatni raz. Pomimo to, że taka podróż jest bardzo ekonomiczna, warto pamiętać o minusach tego środka lokomocji.

W mojej opinii, we wpisie zawarłam naprawdę ciekawe miejsca w Wiedniu. Mam nadzieję, że pomogą Wam w planowaniu swojego wyjazdu. 🙂

 

Similar Posts