Wieczór panieński. Jak go zorganizować i dobrze się bawić?
Poprzedni tydzień wypełniony był działaniami pt.: wieczór panieński i w zasadzie to pochłaniało cały mój wolny (i nie-wolny również) czas. Dlatego na dziś nie mam absolutnie żadnego pomysłu, o czym mogłabym Wam napisać. Opiszę więc, jak mniej więcej wygląda organizacja takiej imprezy.
Wieczór panieński. Od czego zacząć organizację
To, co najważniejsze – żeby wieczór panieński się udał, wcale nie potrzeba kilku miesięcy/tygodni organizacji. My miałyśmy na wszystko dziesięć dni i, jak dla mnie, wyszło idealnie. Wiadomo, że ze względu na tak krótki czas, ciężko byłoby nam zaplanować jakiś wyjazd. Zresztą nie znałyśmy się wszystkie, nie wiedziałyśmy nic o naszych wzajemnych preferencjach, a na debaty nie było czasu. Dlatego rada numer jeden: Polegajcie na własnej intuicji. Ułóżcie sobie w głowie wstępny plan, zróbcie konkretną selekcję pomysłów i przedstawcie reszcie ekipy dwa rozwiązania. Dzięki temu unikniecie sytuacji typu: jedna chce kręgle, druga iść na kluby, trzecia wyjechać nad morze, a siódma to w ogóle marzy o rzucaniu wianków na Wiśle.
Znajdź dobrego pomocnika
Kiedy już decyzja zostanie podjęta i przejdziecie w krok organizacji konkretów, warto wykorzystać moją radę numer dwa: macie w towarzystwie jakąś zaufaną, ogarniętą i przyjemną we współpracy dziewczynę? Działajcie we dwie! Nie dość, że wszystko wydaje się łatwiejsze, odpowiedzialność nie jest już taka straszna, poza tym wzajemny doping naprawdę podnosi na duchu i daje kopa do działania! No i wieczór panieński jest w pełni udany. 🙂 (Dziękuję:))
Pilnuj finansów
Określiłyście już budżet, ale nie wiecie, jak spożytkować pieniądze? Rada numer trzy i cztery: Robię to, odkąd zaczęłam pracować i sama się utrzymywać: już w dzień wypłaty opłacam wszystkie rachunki. Tak samo z panieńskim. Wynajmujecie domek? Odłóżcie z kupki pieniądze przeznaczone na ten cel. Musicie też kupić alkohol… A co z resztą? Wykorzystajcie swoje umiejętności i posiadane sprzęty. Chcecie zrobić sesję, a macie dobry aparat? Zróbcie ją więc same! Pieczecie doskonałe babeczki? Pochwalcie się tym i sprawcie przyszłej Pannie Młodej przyjemność!
Zaufaj intuicji
Wychodzę z założenia, że fajnie byłoby, gdyby bliska nam przyszła Panna Młoda dostała, poza wspaniałymi wspomnieniami, coś materialnego. Rada numer pięć: tu też warto oprzeć się na kilku dosłownie propozycjach, bo ile dziewczyn, tyle pomysłów. Bielizna, voucher czy bransoletka z grawerem to w mojej opinii sprawdzona klasyka. A jeśli rzeczywiście grawer, to jaki? Taki, który dobrze się kojarzy! Ja ostatnio często słyszę, że wieczór panieński to jakieś dziwne, niezręczne sytuacje, dlatego nie wybrałyśmy daty. Wiecie, po co takie świecidełko ma leżeć w pudełku i się marnować? 🙂 Ale oczywiście to jest kwestia dosyć indywidualna.
Rada numer sześć: tak naprawdę najważniejsze, żeby wziąć sie w garść i ustalić priorytety. A co jest ważniejsze od komfortu i zadowolenia osoby, dla której ten wieczór organizujecie? 🙂 Powodzenia!