Kiedy znajdziecie się w Egipcie, zobaczycie zderzenie dwóch światów. Przedsiębiorczy Egipcjanie starają się, jak mogą, żeby dogodzić turystom. Oferują pięciogwiazdkowe hotele (ilość gwiazdek vs komfort to już zupełnie cos innego, trzeba wziąć na to poprawkę – wiadomo), absolutnie multum jedzenia, drinków, basenów, atrakcji itp. Niewątpliwie można tu mówić więc o przepychu – na który wielu kusi się przeglądając oferty biur podróży. Ale istnieje tam, całkiem niedaleko, zupełnie inny świat. Bieda, nędza, ubóstwo, strach. Kiedyś szukałam pracy i zapragnęłam wysłać CV do pewnego Stowarzyszenia. Przeczytałam Tomkowi to, co napisałam w liście motywacyjnym, on natomiast powiedział wtedy do mnie: Masz za miękkie serce, żeby tam pracować. Nie poradzisz sobie psychicznie. Miał rację, oczywiście. Było to już jakiś czasu temu, ale przypomniałam sobie, albo on mnie – już sama nie wiem – te słowa właśnie w Egipcie.
Pracownicy hotelu, w którym mieszkaliśmy, zarabiali 50 USD miesięcznie. Naprawdę. Niektórzy burzą się na zasadę, że wszystkim powinno dawać się jakiś niewielki napiwek, tzw. podziel się majątkiem. Ale ja, z wiedzą o ich zarobkach, nie miałabym serca poskąpić choćby dolara zostawianego codziennie na łóżku.
Wycieczka fakultatywna, na którą się zdecydowaliśmy, opierała się głównie na snurkowaniu, przejażdżce na wielbłądach i quadami. Wszytko to miało się zadziać w Dahabie. Miejscu, w którym zobaczyłam to, z czego próbuję się otrząsnąć do dziś. Dzieci, czasami bardzo małe, sprzedawały ręcznie plecione bransoletki. Niektóre chciały dolara, większość patrzyło na nas jednak błagalnym wzrokiem, żeby dać im to, co mieliśmy w hotelowych torebkach – jedzenie. Nie jestem w stanie opisać uczucia, które mi wtedy towarzyszyło. Jedno jest pewne – mieszkając w cywilizowanym świecie nie doceniamy tego, co mamy.
Tym wpisem kończę już cykl o naszych egipskich wakacjach. Czy było warto tam pojechać? Zdecydowanie tak. Czy podjęłabym się drugi raz? Zdecydowanie nie. Ale oczywiście nie sugerujcie się moją opinią – jest w 150% subiektywna 🙂
Na ubiegłą niedzielę synoptycy przepowiedzieli pogodę, która rzeczywiście sprawdziła się w stu procentach. Tomek już od dłuższego czasu wspominał, że koniecznie musimy wybrać się w góry – a tak piękny dzień był zatem idealną okazją do tego.
Pierwszy śnieg za oknem to idealny moment, a zarazem ostatni dzwonek ze względu na sezonowość, na podzielenie się z Tobą przepisem na pyszny, rozgrzewający krem z dyni. Uwielbiam kremy i robię je z niemal każdych warzyw – z białych, z czerwonych, z brokuła, ze szparagów…
Wielkimi krokami zbliża się Twój urlop, a Ty nie masz pomysłu, gdzie jechać? A co powiesz na wakacje na Mazurach? Zapraszam Cię na wpis pełen fantastycznych zdjęć i garść informacji. Zobaczysz, że Polska jest piękna i być może również Ty zmienisz podejście do wakacji w…
Zastanawiasz się, jak spędzać czas na Mazurach? Zdecydowanie aktywnie! A z konkretów – co robić w Mrągowie? Zachęcam do przeczytania poniższego wpisu. Kiedy planowaliśmy nasze pierwsze, mazurskie wakacje, staraliśmy się nocować w miejscowościach, które zapewnią nam stosunkowo wiele atrakcji. Mrągowo dotąd znane mi było tylko…
Trasa na Turbacz z Koninek. Za niczym tak nie tęsknię, jak za chodzeniem po górach i aqua aerobikiem. Na zajęcia w wodzie będę musiała jeszcze trochę poczekać, nareszcie jednak nadszedł czas, kiedy na nowo mogę wpleść w swoje weekendowe plany górskie wycieczki. Za nami pierwsza…
Era koronawirusa trwa w najlepsze. Wraz ze zniesieniem restrykcji dotyczących zamknięcia parków, lasów i ogólnego wychodzenia na zewnątrz, pojawiła się we mnie większa chęć do życia. Nie to, żebym miała jakieś myśli samobójcze, ale brak odpowiedniej ilości witaminy D zdecydowanie dawał mi się we znaki….