Utrata pracy w czasie koronawirusa

Pandemia COVID-19 spadła na nas jak grom z jasnego nieba, co skutkowało oczywiście ogromnymi zmianami w naszym stylu życia, nastroju, a nawet wyglądzie zewnętrznym. Te memy z początków korona wcale nie były przesadzone. Raczej do wyjątków należy ten, któremu waga stoi w miejscu. ? Utrata pracy w czasie koronawirusa? To już chyba też nikogo nie dziwi. Jak sobie z tym poradzić? Bezrobocie może okazać się szansą na lepsze jutro. Czy to możliwe? Według mnie – tak.

Strata pracy a siła mediów społecznościowych

O tym, że ludzie zaczęli tracić swoje posady, dowiadywałam się głównie z serwisu społecznościowego LinkedIn. Pewnie myślisz sobie, że Ty na pewno nie chwaliłbyś się taką informacją w MS, bo to jest Twoja prywatna sprawa. Ja też początkowo miałam takie nastawienie. Dopóki nie spostrzegłam, że to jest doskonała metoda na… szybkie znalezienie nowej pracy.

Na mojej tablicy pojawiały się posty typu niestety realia koronawirusa dopadły również mnie i znalazłam sięw gronie osób poszukujących nowej pracy… nawet kilka razy w tygodniu. Przytłaczająca informacja? Niekoniecznie!

Utrata pracy – historia z happy endem

Wyobraź sobie, że z dnia na dzień tracisz pracę. OK, jesteś załamana/y, ale przecież musisz zacząć działać. Uzupełniasz swój profil na portalu, dzięki któremu tysiące (może nawet miliony?) ludzi na całym świecie znajduje pracę. Następnie piszesz post, że właśnie skończyłaś/eś jeden z wielu rozdziałów w swoim życiu i podejmiesz się nowych wyzwań. To, co napisałaś/eś udostępnia najpierw kilka, później kilkanaście, a może kilkaset osób. I zaczyna dziać się magia. Nagle dostajesz tyle ofert pracy, że nie potrafisz wybrać. W końcu decydujesz się na jedną z nich i rozpoczynasz karierę zawodową.

Brzmi dość nierealnie, prawda? Jednak śledzę regularnie LinkedIna i zobaczyłam tę magię na własne oczy. Jasne, nie zawsze tak będzie. Utrata pracy w czasie koronawirusa nadal niesie za sobą przykre konsekwencje, ale ten przykład może podnieść na duchu i zachęcić do działania.

Zmiana pracy sposobem na odzyskanie zdrowia psychicznego

Czy znalazłaś/eś się kiedyś w firmie, którą po czasie szczerze znienawidziłaś/eś i jedynym marzeniem było to, żeby się zwolnić, a szefowi zanieść znicz pod drzwi? Nie składasz jednak wypowiedzenia, bo boisz się wyjść ze swojej strefy komfortu, masz kredyt na głowie. W sumie to wcale nie jest super, ale przynajmniej masz umowę na czas nieokreślony.

Kiedy dzieje się coś, dzięki czemu rzucasz tę robotę, nagle zaczynasz czuć, że żyjesz. Plujesz sobie w brodę, że tyle czasu niszczyłaś/eś sobie zdrowie w firmie, której nie cierpiałaś/eś.

Szansa na lepsze jutro po stracie pracy

To przykład, kiedy dochodzi do zmiany pracy. Jednak w czasie pandemii utrata pracy to też może być dla Ciebie szansa na lepsze jutro. Może gdyby nie korona, jeszcze długo nie zapadłaby decyzja o rozstaniu się ze znienawidzonym pracodawcą, a Twoje zdrowie psychicznie nadal by podupadało? Być może nadszedł właśnie czas na spełnianie swoich zawodowych marzeń, przebranżowienie się albo podniesienie swoich kwalifikacji?

Jak się przebranżowić

Jeśli Twoja dotychczasowa praca nie sprawia Ci radości, czujesz, że Cię męczy i nie wynika to z samej kultury firmy, może to oznaczać, że nie pracujesz w zawodzie, do którego jesteś stworzona/y. Kilka lat temu miałam to szczęście, że w moich rękach znalazła się książka, dzięki której doprowadziłam do zupełnego przebranżowienia się.

Książka, o której mówię, to bestseller pt.: Rób to, do czego jesteś stworzony. Autorzy, na podstawie zdefiniowania osobowości, podpowiadają, jak odkryć idealną dla siebie ścieżkę zawodową. Polecam ją szczególnie osobom, które już jakieś doświadczenie w pracy posiadają i dojrzały do tego, że spełnienie zawodowe to także sposób na spełnienie w życiu prywatnym.

Rób darmowe kursy online

Rozwijanie swoich kompetencji zawodowych niekoniecznie musi wiązać się z nakładami finansowymi. Obecnie w sieci można znaleźć ogromną ilość przydatnych kursów, po których istnieje możliwość zdobycia certyfikatu. Sama takie kursy przechodziłam, chwaliłam się nimi na rozmowach kwalifikacyjnych, co było odbierane w bardzo pozytywny sposób.

Nie poddawaj się po stracie pracy ?

Utrata pracy jest bolesna, uderza w ambicję, budzi poczucie niesprawiedliwości. Jednak wyjście z takiej sytuacji obronną ręką jest możliwe, kiedy będziesz zdeterminowana/y w dążeniu do celu. Pamiętaj, że to nie jest koniec świata i kiedy już znajdziesz wymarzone dla siebie miejsce, podziękujesz swojemu byłemu pracodawcy za złożenie wypowiedzenia.

Jeśli wśród czytelników są takie osoby, które rzeczywiście zostały pozbawione etatu – trzymam za Was kciuki. ?

Similar Posts

8 Comments

    1. Uważam, że fala złych informacji, jaka co rusz do nas napływa, musi być „tuszowana” czymś pozytywnym. Ja też mam kilka swoich wniosków, ale Twój wydaje się być czymś tak aktualnym i pomocnym, że powinnaś na ten temat popełnić wpis. 🙂

  1. Człowiek siedziałby w jednej firmie nie wiadomo do kiedy, a tu masz. No w sumie trochę jestem ciekawa jaką teraz mi życie wytyczy ścieżkę i jakich postawi na drodze ludzi. To takie dziwne, bo jakoś nie jestem na tyle zła, na ile teoretycznie zła być powinnam.
    Będzie dobrze 🙂

  2. Nie chciałabym nikogo dołować, ale jestem realistką…Ze znalezieniem nowej pracy nie będzie łatwo, bo sporo firm mocno podupadło, wiele w ogóle nie przetrzyma kryzysu, a szukających nowego zatrudnienia namnoży się. I to nie tylko w skali miasta czy regionu ale i całych kontynentów. Wymarzone prace zdarzają się rzadko i na krótko, po pewnym czasie, w każdej coś tam zaczyna „uwierać”… Oczywiście determinacja i szukanie na wszelkie możliwe sposoby są konieczne, jednak przestrzegałabym w tym momencie przed zbyt długim zastanawianiem się czy „chcę to robić”., bo może się okazać,że ktoś inny takich wątpliwości nie miał…..

    1. Motywem przewodnim mojego wpisu jest fakt, że utrata pracy może nieść i mieć pozytywne skutki. Absolutnie nie namawiam nikogo do porzucenia swojego obecnego zajęcia. Scenariusz, gdy to z nas „rezygnują” jest bolesny, ale może być zakończony happy endem 🙂 Wpis ma na celu dodać trochę otuchy i pomóc znaleźć wyjście z trudnej sytuacji, jaka niewątpliwie jest brak pracy. Dużo wtedy zależy od nas, naszego nastawienia i reakcji na nową rzeczywistość 🙂 Pozdrawiam ciepło!

      1. Rozumiem intencje, ale jestem przeciwniczką „pokrzepiania na wyrost”. Każda sytuacja może być zakończona „happy endem” jeśli za takowy uznamy zmianę którą przyniosła. To jednak zawsze wymaga czasu i dobrze jest zdawać sobie z tego sprawę. Także pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego 🙂

Comments are closed.